Boczek rolowany w folii
Nie ma co ukrywać Święta Wielkanocne już na progu, więc czas na kilka propozycji świątecznych potraw na wielkanocny stół. Pierwszy to rolowany boczek. Zazwyczaj piekłam go w całości lub jakoś roladę owiniętą tylko sznurkiem. Tym razem rolada nabierała kształtu i smaku zawinięta w folię jak cukierki, a potem pieczona w rękawie. Wyszła cała pięknie przyrumieniona, soczysta i bardzo smaczna, idealna zarówno jako dodatek do obiadu czy wędlina. Polecam.
Boczek rolowany w folii
- boczek surowy ok 1,5 kg
- 1 łyżka oleju
marynata:
- 4 ząbki czosnku
- 2 łyżki musztardy np Dijon
- 1 łyżeczka majeranku
- 1 łyżeczka słodkiej papryki
- 1 łyżeczka ostrej papryki
- 1/2 łyżeczki suszonych igieł rozmarynu lub kilka świeżych
- 1 łyżeczka soli
- 1/2 łyżeczki pieprzu mielonego
Przygotować marynatę. Do miski dodać musztardę, czosnek przeciśnięty przez praskę, zioła i przyprawy, wszystko razem wymieszać. Marynatą posmarować mięso, następnie ściśle zwinąć je w roladę, z zewnątrz także posmarować, po czym obwiązać ją sznurkiem do mięs. Tak przygotowaną roladę z boczku zawinąć dokładnie w folię do żywności, końcówki zakręcić jak cukierek i odłóż do lodówki na 12-24 godzin.
Piekarnik rozgrzać do 180 st. Roladę wyjąć z folii. Rozgrzać patelnię, wlać olej, po czym włożyć boczek i obsmażyć go na dużym ogniu obracając aż zarumieni się z każdej strony. Następnie mięso razem tym co zostało na patelni przełożyć do rękawa do pieczenia. Związać koniec przy pomocy sznurka. Roladę umieścić w naczyniu żaroodpornym. Wstawić do nagrzanego piekarnika na środkową półkę z opcją pieczenia góra-dół. Piec 70 minut. W trakcie można mięso obrócić, żeby równomiernie się zrumieniło.
Gotowe wyjąć z rękawa, odwinąć ze sznurka. Można od razu pokroić na plastry i podać na ciepło albo odstawić do ostygnięcia i pokroić na plastry jako wędlinę do chleba. To co pozostało w naczyniu najlepiej zmiksować, powstanie gładki i pyszny sos do rolady na ciepło.
Rolada wygląda pysznie i bardzo estetycznie, idealna na świąteczny stół. :)
OdpowiedzUsuńPięknie zarumieniony! Zawsze robiłam w tradycyjny sposób, ale takim przepisem chętnie wprowadzę zmiany.
OdpowiedzUsuńMój mąż by jadł go. Ja nie przepadam za takimi potrawami, ale uśmiech męża jest bezcenny :D
OdpowiedzUsuń