Zupa pho na pieczonym kurczaku

W dobrej kuchni nic nie powinno się marnować, a już na pewno nie szkielet upieczonego kurczaka, czy innego drobiu. Wszystko to może stać się podstawą kolejnego pysznego, zdrowego, wywaru, rosołu jako podstawa do wielu innych zup. W ten sposób uzyskamy pyszny, ale lekki, odchudzony rosół. Warunek jest jednak jeden, że nie można dawać za dużo wody, bo powstanie rozwodniony wywar. Tym razem inspiracją do przygotowania wywaru była nasza ukochana azjatycka zupa czyli pho. Robiłam już ją na kurczaku, na pieczonej kaczce, czy wołowinie. Tym razem jest na resztkach z upieczonego wcześniej kurczaka. Polecam, bo to pyszny sposób na niemarnowanie. 

pho, zupa, kurczak, obiad, jedzenie, wietnam, kuchnia azjatycka, bernika, kulinarny pamietnik

Zupa pho na pieczonym kurczaku

wywar:
  • szkielet upieczonego kurczaka 
  • opcjonalnie 2-3 skrzydełka z kurczaka
  • 2 marchewki
  • 1 pietruszka
  • ½ selera
  • 1 cebula
  • por
  • 4-5 gwiazdek anyżu 
  • 2 laski cynamonu
  • 6 szt. kardamonu
  • 5 szt. goździków
  • 5 szt. pieprzu czarnego w ziarnach
  • kawałek imbiru ok 5 cm
  • 2 ząbki czosnku
  • sól do smaku 
  • 30 ml sosu rybnego 
  • 1 łyżka sosu sojowego
  • 1 łyżka brązowego cukru 
  • limonka 
dodatkowo:
  • resztki pieczonego kurczaka
  • 1-2 łyżki sezamu
  • garść groszku cukrowego
  • makaron ryżowy
  • opcjonalnie kolendra


Marchew, pietruszkę, pora, umyć, obrać, dodać do garnka. Cebulę obraną i imbir ze skórą opalić nad gazem. Włożyć do garnka. Na warzywach położyć szkielet z upieczonego kurczaka i skrzydełka jeśli je dodajemy. Wszystko zalać zimną wodą, ale nie wlewajcie do garnka dużo wody. W przeciwnym wypadku powstanie aż za bardzo rozwodniony bulion. Wystarczy tyle by przykryć składniki. Następnie dodać trochę soli, anyż, cynamon, pieprz, kardamon, goździki i posiekany drobno czosnek. Przykryć i gotować na bardzo małym ogniu 3 godziny. Im dłużej tym lepiej. Płyn nie może „bulgotać”, ale musi mieć wysoką temperaturę. W międzyczasie zdejmować szumowiny.

Gotowy wywar przecedzić, wlać ponownie do garnka, postawić na gazie na małym ogniu. Dodać sos rybny, sos sojowy, doprawić zupę sokiem z limonki i cukrem. Gotować bardzo wolno jeszcze 15 minut.  

W międzyczasie makaron ugotować wg zaleceń, czyli jakieś 5-7 minut we wrzątku. Groszek ptysiowy ugotować w wodzie, wystarczy 5 minut. Powinien być lekko chrupiący. Sezam uprażyć na suchej patelni. 

Do miseczki włożyć porcje makaronu, kawałki pieczonego kurczaka, groszek ptysiowy, zalać bulionem, posypać sezamem i jeśli mamy dodać listki kolendry. 

pho, zupa, kurczak, obiad, jedzenie, wietnam, kuchnia azjatycka, bernika, kulinarny pamietnik

pho, zupa, kurczak, obiad, jedzenie, wietnam, kuchnia azjatycka, bernika, kulinarny pamietnik

11 komentarzy:

  1. Dobre pho jest zawsze dobre. Poproszę całą miskę Twojej zupy.

    OdpowiedzUsuń
  2. Same dobroci u Ciebie :) mocno zachęciłaś mnie do zrobienia tej zupki :) wygląda bardzo apetycznie :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Idealny sposób na niemarnowanie! Super sprawa przede wszystkim niesamowicie aromatyczna! Szczerze powiedziawszy nigdy nie wpadłabym na to żeby wykorzystać szkielet pod kolejne danie Dziękuję za inspirację to będzie moja kolejna lekcja! Pozdrawiam Kasia Ula Franiszyn-Luciano

    OdpowiedzUsuń
  4. Uwielbiam azjatyckie zupy, są zawsze tak pyszne i aromatyczne.

    OdpowiedzUsuń
  5. Lubię nowe smaki. Nigdy nie próbowałam tej zupy

    OdpowiedzUsuń
  6. Świetny pomysł na wykorzystanie resztek z kurczaka i przygotowanie pysznej azjatyckiej zupy.

    OdpowiedzUsuń
  7. Zapowiada sie smacznie. Nigdy nie próbowała, z chęcią ją ugotuję

    OdpowiedzUsuń
  8. Lubię taką kuchnię. Z chęcią spróbuję zrobic tą zupę

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie próbowałam. Jestem ciekawa jak smakuje ta zupa

    OdpowiedzUsuń
  10. Super podejście do gotowania. Nie ma nic gorszego niż marnowanie jedzenia. Twój pomysł na wykorzystanie szkieletu upieczonego kurczaka do przygotowania wywaru jest świetny. Rosół to podstawa wielu pysznych dań, a dodanie azjatyckiego twistu brzmi naprawdę interesująco.

    OdpowiedzUsuń
  11. Azjatyckie samki bardzo lubię. Zupę jadłam dwa lata temu. Sama chętnie spróbuję ugotować

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2016 Bernika - mój kulinarny pamiętnik , Blogger