Szpajza i kopa czyli śląskie desery
Śląsk kojarzy się większość z Was tylko ze śląskim kołoczem a tymczasem w tradycji śląskiej równie mocno zakorzenione są dwa desery zastrzeżone niestety dla dorosłych czyli Szpajza oraz Kopa. Oba są mocno aromatyczne, z dużą dawką promili, szybkie w wykonaniu i bardzo smaczne. Polecam. Więcej na temat tych deserów i ich wersji znajdziecie na stronie śląskie smaki.
Kopa pszczyńska
Kopa to deser z dziada pradziada śląski. Gościł głównie na weselach i komuniach i pewnie w wielu domach gości do dzisiaj. Nazwa Kopa to wskazówka, że deser powinien dawać… niezłego kopa :) Ta wersja kopy jest wzorowana na jej wykonaniu przez kucharza TvS Remigiusza Rączkę jego z programu. Tradycyjnie kopę robi się w misce, gdzie biszkopt przekłada się nasączoną alkoholem masą.
Ananasa i brzoskwinie pokroić w kosteczkę, rodzynki sparzyć wodą, odcedzić, zostawić do wychłodzenia. Migdały sparzyć, obrać ze skórki i pokroić drobno, orzechy też posiekać. Ubić śmietanę kremówkę na sztywno. Biszkopt można upiec wcześniej lub kupić gotowy. Biszkopt pokruszyć do miski, dodać bakalie, owoce, kokos, wymieszać. Wlać alkohol i dodać 2 łyżki ubitej śmietanki Wszystko razem wymieszać. Uformować kule z masy, resztę śmietanki przełożyć do szprycy i udekorować nasze kule. 
Szpajza cytrynowo-czekoladowa
Szpajza gości od lat na śląskich stołach w każde ważne uroczystości, takie jak komunia, wesele, czy urodziny. Najpopularniejsza jest cytrynowa, ja natomiast proponuję Wam połączenie dwóch smaków cytryny i kakao. W lecie popularne jest truskawkowa czy wiśniowa. Każdy zresztą może wyczarować swój własny ulubiony smak. 
- jajko 4 sztuki 
- cukier 20 dag
- sok z 1/2 cytryny
- żelatyna 4 łyżeczki
- wódka 20 mililitrów
- kakao 1 łyżka
- skórka z 1/2 cytryny
- truskawki do dekoracji
Żelatynę rozpuścić w gorącej wodzie. Jajka parzymy, oddzielamy żółtka od białek. Ubijamy białka z cukrem, dodając stopniowo żółtka ciągle miksując, dodajemy płynną żelatynę. Dzielimy na dwie równe części i do jednej dodajemy sok z cytryny i przesiane kakao i ewentualnie wódkę. Dzielimy na porcje układając warstwami obie masy na przemian do pucharków koktajlowych, każdą warstwę wygładzając łyżeczką. Na końcu dekorujemy wisienką lub truskawka. Można tez dać kleks śmietany. 
 
 


 
 
 


 
 
 
%20(1).jpg) 
 
 
Och szpajza ...dawno nie jadłam, uwielbiam. a Twoja wygląda super, O kopie pszczyńskiej nie słyszałam ale brzmi ciekawie :-)
OdpowiedzUsuńpierwsza kopa, druga szpajza...
OdpowiedzUsuńo rany, wspaniałości, śląskie rarytasy!
Jeszcze nigdy czegoś takiego nie widziałam i nie jadłam. Chyba muszę spróbować, może na niedzielę zrobię.
UsuńPięknie i swojsko;-)
OdpowiedzUsuńKopy nie znaliśmy;-)
Same pyszności! :) Tego pierwszego deseru nigdy nie jadłam :)
OdpowiedzUsuńSzpajza mnie urzekla! Kuchnia slaska jest mi zupelnie obca, ale cos mi sie zdaje, ze bede musiala sie z nia blizej zapoznac ;)
OdpowiedzUsuńDesery piękne, ten pierwszy ze strony http://www.tvs.pl/tv/video,kuchnia_po_slasku,6183.html
OdpowiedzUsuńw tym drugim wdarła się literówka "ja natowmist proponuej wam poalcznei dwch"
Pozdrawiam
zupełnie nieznane mi smaki. wygląda na prawdę apetycznie;)
OdpowiedzUsuńprzyznać się Wam muszę ze mimo ze jestem ze śląska to po raz pierwszy jadłam te desery i bardzo mi zasmakowały, mam nadzieje ze kogos zaintesuja i spróbujecie zrobić.
OdpowiedzUsuńAnaninowy: wiem ze kopa jest z TvS bo sama to napisałam czego nie zauważyłeś i podpięłam link do programu... a za wykazanie literowki dziekuje juz poprawiam.
Kopa pszczyńska ...no no zauroczyła mnie...na pewno wypróbuje:-)
OdpowiedzUsuńsuper,nie znam śląskich deserów
OdpowiedzUsuńKopa jest rewelacyjna, często gram w okolicach Pszczyny i jest bardzo pyszna.... zapraszam na www.milenium.idl.pl
OdpowiedzUsuńkopa jest wysmienita :)
OdpowiedzUsuńdziekuje i pozdrawiam.
Usuńszukalam tego no i znalazlam Twoj przepis chce to zrobic na swieta jako deser dla dzieci.Moja mamtesciowa robila szpajze cytrynowa o rany niebo w gebie dzieki za przepis pozdrawiam i zycze Wesolych Swiat
OdpowiedzUsuńmam nadziej że bedzie dzieciom smakować. dziekuje i pozdrawiam.
UsuńHmmm tez jestem ślązaczką, jadłam wiele kop, ale w żadnej nie było biszkoptu... jest pieczony i pokruszony kokos (tak jak na kokosanki)
OdpowiedzUsuńtak jak napisałam jest to kopa pszczyńska wg przepisu Remigiusza Rączki. dlaczego użył biszkoptu a nie blatów bezowych ni mi dociekać. w dodatku w moim regionie pod Mysłowicami często kopę robi się właśnie z biszkoptami.
UsuńNa Górnym Śląsku wyróżnia się dwa rodzaje kopy: ornontowicką, której receptura opiera się na blatach bezy kokosowej, ściśle związana jest z pałacem Hengenscheidtów w Ornontowicach i właśnie pszczyńską, do której dodaje się pokruszony biszkopt, nie ma w niej natomiast bezy. W kopie ornontowickiej głównymi dodatkami są ananas i rodzynki, w pszczyńskiej zaś są migdały, orzechy włoskie, kokos, rodzynki, brzoskwinie, ananas. Obie łączy udział kremu jajeczno-maślanego z dodatkiem spirytusu (choć w przypadku kopy pszczyńskiej nie jest on konieczny, bo najczęściej deser jest tylko ponczowany spirytusem), wierzchnia warstwa bitej śmietany oraz kształt kopca (w przypadku kopy ornontowickiej po przekrojeniu widać układ pięter, w pszczyńskiej go nie ma). Jestem z Mikołowa i u nas znane są obie odmiany.
Usuńdziękuje za cudowny wykład i taką znajomość naszej tradycji kulinarnej. pozdrawiam serdecznie.
Usuńa co z CUKREM!!!!!!!
OdpowiedzUsuńjest napisane "Ubijamy białka z cukrem, dodając stopniowo żółtka"
UsuńZnam kopę pszczyńską nieco inną, mianowicie z dodatkiem kremu maślanego. Biszkopt łamie się na kawałki, przekłada kremem,układając na płaskim talerzu tak, aby utworzyć kopczyk. Do tego kremu daje się wszystkie bakalie. Wierzch kopy smaruje się bitą śmietaną i dekoruje owocami lub tartą czekoladą.
OdpowiedzUsuńA w czym rozpuścić kakao?
OdpowiedzUsuńprzepraszam to miało być przesiane kakao a nie rozpuszczone. pomyłka przy wpisie.
UsuńPrzez przypadek trafilam na Twojego bloga i bardzo ucieszyl mnie przepis zarowno na kope ktora uwielbiam i juz cale lata nie jadlam jak i na szpajze ktora lubi moj maz. Kope zrobie przy innej okazji, a poki co w lodowce chlodzi sie szpajza. Bedzie niespodzianka dla meza na Wielkanoc (tez juz cale lata jej nie jadl, a od czasu do czasu teskno mu za smakami dziecinstwa ). Dziekuje za przepisy i pozdrawiam z pieknej Bawarii. Joanna.
OdpowiedzUsuńbardzo miło, mam nadziej się się udała. pozdrawiam.
Usuń