Zupa na kaczych kościach

Wielu z nas po przyrządzeniu i wyluzowaniu kości np z kaczki je wyrzuca. Ja polecam zachować je i zaraz po zjedzeniu mięsa przygotować sobie bulion, który będzie podstawą do wielu pysznych i aromatycznych zup. Bo w domu nic nie ma prawa się zmarnować. Mi szczególnie taki wywar smakuje w zupie z kapustą i makaronem chińskim, taki kapuściany rosół. Polecam. 



Zupa na kaczych kościach

podstawa wywaru:
  • kości z kaczki barbie np. po pekińsku albo pieczonej
  • 1,5 1 wody
  • 2 łyżki jasnego sosu sojowego
  • liść laurowy
  • 2 marchewki
  • 2 pietruszki
  • por
  • seler
  • cebula opalona
  • kilka gałązek lubczyku
  • sól
  • parę ziarenek pieprzu i ziela angielskiego

do zupy:
  • makaron ryżowy
  • kawałeczek świeżego imbiru
  • 2 cebule dymki
  • pól główki małej białej kapusty poszatkowanej
  • 1/2 marchewki albo jedna mała
  • sol, pieprz, chilli do smaku
  • olej sezamowy wg smaku 
Wszystkie pozostałe po kaczce kości włożyć do garnka, obraną marchewkę, pietruszkę, pora, seler, cebule zalać zimną wodą, dodać trochę soli, sos sojowy, liść laurowy, lubczyk, parę ziaren ziela angielskiego i pieprzu, gotować na wolnym ogniu godzinę. Zupę przecedzić i można na tym pozostać. Tak przygotowany bulion może być podstawą do innych zup np gulaszowej, ogórkowej albo pomidorowej.

Ja jednak proponuje zrobić coś a'la kapuściany rosół chiński. Dlatego po przecedzeniu do zupy dodać poszatkowaną kapustę, starty imbir, posiekane dymki i gotować aż kapusta zmięknie. Na koniec obrać kawałek marchewki i pokroić ją w cienkie słupki albo zapałki i dodać do zupy, gotować jeszcze ok. 5-7 minut. Gdy zupa jest gotowa doprawić ją do smaku, solą, pieprzem, sosem sojowym, olejem sezamowym i chili, włożyć suchy makaron ryżowy, przykryć jeszcze na 3 minuty aż makaron zmięknie. Smacznego.

  

14 komentarzy:

  1. Mi by też pewnie zasmakował, tyle że nigdzie gęsi wkoło ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. gęś to nie kaczka! kup kaczkę jak nie ma gęsi!

      Usuń
  2. Zupa wygląda obłędnie. Świetna na zbliżające się chłody.

    OdpowiedzUsuń
  3. świetny pomysł na to by w kuchni nic się nie zmarnowało:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Kości drobiowe dla psa? Dramat.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie ma się co oburzac, jeśli sie mieszka na wsi to można mieć stuprocentowa pewność ze kości z niedzielnych kurczaków wędrują prosto do misek psów podwórkowych a nie do kosza na śmieci.

      Usuń
    2. Nie o to chodzi. Psina zasztyletuje się ostrym fragmentem kości. Wiele piesków zdechło z tego powodu.

      Usuń
    3. ja o tym wiem ale proszę to wytłumaczyć pozostałym. a tekst usunę bo widzę ze budzi kontrowersje.

      Usuń
  5. Wygląda niesamowicie muszę ją zrobić :)

    OdpowiedzUsuń
  6. podoba mi się taki kuchenny recycling :)

    OdpowiedzUsuń
  7. czytalam o takim rosole, w Twojej wersji wygląda bardzo zachęcająco! pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2016 Bernika - mój kulinarny pamiętnik , Blogger