Bucatini z pesto i szparagami

Trwa sezon na szparagi i grzechem byłoby nie skorzystać z ich dobrodziejstwa. Do tego udało mi się kupić na targu świeży szpinak i to nie sklepowy tylko wiązkę pięknych liści. Postanowiłam wykorzystać te sezonowe warzywa do zrobienia pysznego dania z makaronem bucatini. Nie dość ze jest to danie pyszne, aromatyczne to jeszcze bardzo proste i tanie. Idealne zarówno na obiad jak i na letnia kolacje. Porcja na 3 osoby. Polecam. 



Bucatini z pesto i szparagami
  • 1/2 opakowania makaronu bucatini
  • szpinak świeży szklanka
  • 6 szt szparagów zielonych
  • mozzarella  (u mnie w kawałku twarda, nie z zalewy)
  • pomidorki koktajlowe ok 100g
pesto:
  • pół pęczka świeżej bazylii
  • 2 duże ząbki czosnku (albo 3-4 mniejsze)
  • szczypta soli i pieprzu
  • 1 papryczka chilli - u mnie tajska
  • oliwa z oliwek bazyliowa (wg uznania)
  • 1/3 szklanki pestek słonecznika


Makaron ugotować w osolonej wodzie al dente. Wodę z odcedzenia makaronu zostawić.
W międzyczasie przygotować pesto. Papryczkę chili pokroić drobno, pozbyć się pestek. Do malaksera dać bazylię, 1 ząbek czosnku, papryczkę chilli, sol, pieprz, pestki słonecznika. Dolać 50 ml oliwy, zmiksować, zobaczyć jaka jest konsystencja pesto, jeśli zbyt gęsta to dolać oliwy i ponownie zmiksować. Oliwy dodajemy tyle aż uzyskamy pożądana konsystencje.
Na teflonowej patelni rozgrzać oliwę. Na średnim ogniu podsmażać szparagi przez około 6 minut, doprawić sola. Zdjąć pokroić na kawałki. Odrzucić ostatnie te najtwardsze końcówki.

Rozgrzewamy patelnie, wlewamy łyżkę oliwy z oliwek, dodajemy makaron, pokrojony drobno drugi ząbek czosnku, chwile smażymy, dodajemy nasze pesto (tyle ile uważamy ja dałam 3 łyżki) i ok 2 łyżek wody z gotowania makaronu oraz szpinak. Mieszamy i podgrzewamy aż się szpinak skurczy. Na koniec dorzucamy pokrojone pomidorki koktajlowe oraz szparagi. Mieszamy i podajemy posypane starta mozzarella lub innym włoskim, twardym serem. Osobno podajemy oliwę, żeby każdy mógł sobie dodatkowo doprawić makaron.


4 komentarze:

Copyright © 2016 Bernika - mój kulinarny pamiętnik , Blogger