Malinowe tiramisu czyli deser idealny

Od dawna chodziło za mną tiramisu ale takie w wersji lekkiej,owocowej. A skoro nadal są maliny to postanowiłam że do tego deseru bedą idealne. Tiramisu wyszło boskie, nieprzyzwoicie pyszne, ale i nieprzyzwoicie koloryczne. Ale w końcu raz sie żyje.   





Malinowe tiramisu czyli deser idealny

  • 150 ml wina marsala
  • 250 g podłużnych biszkoptów
  • 3 żółtka
  • 80 g cukru pudru
  • 300 ml śmietany kremówki
  • 250 g sera mascarpone
  • łyżeczka ekstraktu z wanilii
  • 250g malin

Żółtka wraz z cukrem pudrem w misce lub naczyniu żarodpornym ucieramy nad garnkiem z wrzacą wodą aż powstanie jednolita, gęsta, biała masa. Śmietankę ubijamy na  sztywno i łączymy z mascarpone, ekstraktem oraz ubitymi żółtkami. Delikatnie wszystko razem mieszamy. W głębokim naczyniu  na dnie układamy warstwę biszkoptów, najpierw maczając delikatnie każdy biszkopt w winie. Na biszkoptach układamy połowę masy, następnie posypujemy połową naszych malin. Na maliny wykładamy pozostałe umoczone w winie biszkopty, na to drugą część masy i maliny. Wkładamy na godzinę do lodówki.  Dekorujemy listkami melisy.  

W malinowym chruśniaku

5 komentarzy:

  1. Nigdy nie jadłam nawet zwykłego tiramisu, ale takiej wersji spróbowałabym tym bardziej. Świetnie wygląda z tymi owocami :D

    OdpowiedzUsuń
  2. mam mascarpone w lodówce i maliny w ogrodzie.. rety, jak to kusi... :-)))

    OdpowiedzUsuń
  3. mmmm.... normalnie się rozpłynęłam jak zobaczyłam!

    OdpowiedzUsuń
  4. wygląda rewelacyjnie!!! nie umiałabym odmówić :)

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2016 Bernika - mój kulinarny pamiętnik , Blogger