Smalec wg Macieja Kuronia
Uwielbiamy smalec jak chyba każdy. To taki polski fast food. Z pysznym, domowym cierpiącym chlebem i kawałkiem ogórka to niebo w gębie. Ostatnio takim domowym smalcem poczęstowała mnie znajoma osoba. Smalec był wyborny. Okazało się, że robi go od wielu, wielu lat wg przepisu nieżyjącego już Macieja Kuronia i zawsze smalec pierwszy schodzi na każdej imprezie. A sekret tkwi w powolnym topieniu się słoniny pod przykryciem i dodaniu dużej ilości majeranku. Dlatego jak zwykle musiałam to przetestować i taki też smalec zrobiłam. Mówię wam pycha! Innego już nie zrobię. I w końcu skwarki nie są twarde, bo z mielonej słoniny wychodzą bardzo delikatne.
Smalec wg Macieja Kuronia
- 1 kg słoniny
- 2 cebule
- 2 ząbki czosnku
- ½ łyżeczki soli
- liść laurowy
- 3 ziela angielskie
- opakowanie majeranku (8g)
- opcjonalnie łyżka natural vegety
Słoninę przepuścić przez maszynkę z grubym sitem. Włożyć do garnka z grubym dnem, przykryć pokrywka i topic na małym ogniu. W międzyczasie ostrożnie zdejmować pokrywkę, żeby słoninę przemieszać. Cebule pokroić w niewielką kostkę. Gdy słonina się wystarczająco stopi (a trwa to dość długo, bo to ma być powolne topienie), powstaną skwarki to dodać cebulę, liść laurowy, ziele angielskie, sól. Smażyć na niewielkim ogniu już bez przykrycia, aż cebula się zeszkli. Na koniec dodać pokrojony bardzo drobno czosnek, majeranek, opcjonalnie vegetę. Wymieszać, wyłączyć gaz, odstawić na 15 minut, aby smaki się przemieszały.
Masę przelać do czystych, suchych słoiczków lub misek. Odstawić do zastygnięcia, a potem do lodówki na kilka godzin.
Masę przelać do czystych, suchych słoiczków lub misek. Odstawić do zastygnięcia, a potem do lodówki na kilka godzin.
Swojskie, proste, pyszne. A pana Macieja pamiętam i jego pyszną kuchnię.
OdpowiedzUsuńMam nadzieje ze jego przepisy nie zniknęły z naszej pamięci wraz z jego odejściem. ja mam jeszcze kilka pozapisywanych z jego programów.
UsuńPyszny ten smalec, teraz tylko taki robię, chętnie wypróbuję inne przepisy, które mam nadzieję znajdę na tym blogu.
Usuńpozdrawiam
Czy te przepisy można znaleźć na tym blogu?
Usuńpozdrawiam
Jeszcze nie, ale muszę do nich faktycznie wrócić. Jest tylko fasolka po bretońsku.
UsuńPan Maciej był i jest Mistrzem Kuchni i gotowania...wiele się od niego nauczyłem. Teraz skutecznie mistrzostwo kontynuuje jego Syn Jakub. Wspaniała Rodzina i wspaniałe przepisy...takie życiowe i swoje. Dziękuję :)
OdpowiedzUsuń