Świeżonka
Świeżonkę pamiętam z lat dziecinnych, kiedy to jeszcze na wsiach odbywało się tradycyjne świniobicie i uzupełniało w ten sposób zapasy na cały rok. Pamiętam ten smak świeżego, smażonego pogardla doprawionego tylko solą i pieprzem. Niczym więcej. Proste, banalne ale jakie to było pyszne. Teraz ciężko jest o takie mięso, no chyba że się mieszka na wsi i ma własne świnie, ale jeśli nie to niestety trzeba skorzystać z mięsa kupnego, ale najlepiej ze sprawdzonego miejsca, żeby nie było w folii, naszpikowane nie wiadomo czym, nie mrożone tylko naprawdę świeże. Mięso ma być świeże. Ja smak tej świeżonki podrasowałam kawałkiem podgardla wędzonego, bo świeżego nie sposób zdobyć i niestety musialam wykorzystac inne czesci jak łopatkę i karkowkę. Gotowe danie - mięso smakuje najlepiej z chlebem i kiszonym ogórkiem Polecam.
Świeżonka
- 500 g łopatki
- 300 g karkówki
- 300 g boczku
- 150 g podgardla wędzonego
- 2 cebule
- 2 ząbki czosnku
- 2 liście laurowe
- 3 szt ziela angielskie
- sól do smaku
- pieprz do smaku
Mięso opłukać, pokroić na kawałki (dużą kostkę). Podgardle pokroić w małą kostkę. Cebulę poszatkować w piórka. Czosnek przecisnąć przez praskę.
Rozgrzać patelnię, włożyć podgardle, smażyć aż się wytopi tłuszcz. Dodać mięso, smażyć ok. 5 min, włożyć liście laurowe, ziele angielskie, czosnek, doprawić solidnie solą i pieprzem. Przykryć pokrywką i dusić na niewielkim ogniu 60 min. W trakcie duszenia mieszać co jakiś czas, by mięso się nie przypaliło. Gdyby mięso się przypadkiem przypalało lub wyparowała woda, w której się dusi można podlać odrobiną wody. Kiedy mięso zmięknie, dodać cebule. Dusić jeszcze kilka minut pod przykryciem na niedużym ogniu, aż cebula zmięknie i lekko zbrązowieje. Pod koniec duszenia zdjąć pokrywkę i odparować wodę.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz