Rosół peruwiański czyli aguadito de pollo

Te zupę zobaczyłam kilka dni temu na blogu u Marghe. Kombinacja jego składników strasznie mnie zaciekawiła i okazało się że to jest rosół peruwiański, ale czy ma on faktycznie coś wspólnego z Peru nie wiadomo, jednak to nieważne, bo i tak zrobiłam na obiad. Smakuje inaczej niż nasz, jest syty, aromatyczny, a przez odpowiednie dozowanie soku z limonki i chili może być mniej lub bardziej pikantny, w zależności jak lubimy. Nam bardzo zasmakował. Przepis pochodzi z książki "A change of appetite" Diany Henry. Oryginalnie zupa nazywa się "aguadito de pollo" i tak szukajcie w necie by sobie zobaczyć jak oni to gotują.


Rosół peruwiański czyli aguadito de pollo

wywar:
  • 1 kurczak (u mnie 1,40 kg)
  • 2 pory
  • 2 łodygi selera naciowego
  • główka czosnku
  • kawałek imbiru  ok 4 cm 
  • 2 marchewki
  • pietruszka*
  • sól*
  • pieprz świeżo mielony*
dodatki:
  • 6 jajek
  • 8 ziemniaków średniej wielkości
  • 1-2 avocado
  • pęczek dymki
  • kolendra lub natka świeża
  • 2 papryczki chili
  • sok wyciśnięty z 2 limonek
  • tabasco do smaku*
*moje zmiany


Pory, selera, marchewkę, pietruszkę obrać, umyć, pokroić. Główkę czosnku przekroić na pół. Imbir obrać, pokroić w plasterki. Wszystkie wyżej wymienione składniki włożyć do dużego garnka razem z kurczakiem. Zalać wodą. Posolić. Doprowadzić do wrzenia. Zmniejszyć ogień i gotować przez 3 godziny. Co jakiś czas zdejmować pojawiające się szumowiny. Po trzech godzinach wyłączyć. Kurczaka wyjąć. Rosół przecedzić. Można odstawić do ostygnięcia i wtedy zdjąć nadmiar tłuszczu a można wrzucić do rosołu kilka kostek lodu, co sprawi, że tłuszcz wypłynie szybciej na powierzchnię. Ja odstawiłam zupę na noc do lodówki i przed podgrzaniem zdjęłam z niej tłuszcz.

Ziemniaki obrać i pokroić w kostkę, dodać  do rosołu i gotować 15-20 minut. W międzyczasie obrać mięso z kurczaka, pokroić (przepis oryginalny podpowiada, że można też ten etap pominąć i włożyć do gara całego ptaka). Ja tylko pałki odłożyłam w całości i dałam do talerzy na życzenie męża. Resztę mięsa rozdrobniłam. 
Jajka włożyć do wrzącej wody i gotować 7 minut. Zalać zimną wodą. Obrać delikatnie, żółtko będzie dość miękkie. Jeśli ktoś nie lubi półpłynnego ugotować dłużej na twardo.
Zupę doprawić sokiem z limonki, posiekanym chili, tabasco, pieprzem i solą. Włożyć mięso do zupy. Podgrzać. Wyłączyć. Zupę podać z jajkami, pokrojonym w kostkę avocado, kolendrą lub natką i posiekaną dymką. Pokroiłam też jedną ugotowaną marchewkę i dodałam do zupy na talerzu. 
Mąż stwierdził, że dodane podpieczone pałki byłyby jeszcze w tej zupie lepsze. 

8 komentarzy:

  1. Świetna zupa, ma bardzo energetyczną moc! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Kurcze, muszę też go spróbować, bo fantastycznie u Ciebie wygląda :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Hipnotyzujace zdjecie. Jako zupowa fanatyczka nie przeszlabym obojetnie.

    OdpowiedzUsuń
  4. Kolega przedstawil mi podobne danie z dodatkiem zoladkow. Pychota

    OdpowiedzUsuń
  5. Hej . Jest to typowy rosół z Peru .. moi znajomi rodowici Peruwiańczycy tak właśnie go gotują .. czasami dodają jeszcze oregano ...mniam

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2016 Bernika - mój kulinarny pamiętnik , Blogger