Węgierski gulasz z kociołka z fasolą
Dzisiaj nie musiałam gotować... bo dzieki zimowym zachciankom mojego taty dostałam na obiad pyszny wegierski kociołek mojej mamy. No tak zima trwa w najlepsze, wiosny ani widu ani słychu, mrozy trzymają więc przychodzi czas na zachciewajki i tęsknoty za latem. Mojemu tacie zamarzył się węgierski gulasz z kociołka jaki zazwyczaj latem robią nad ogniskiem w specjalnym węgierskim garnku. Nie ma lepszych gulaszy z tego kociłoka jak w wydaniu moich rodziców. Mama przygotowuje składniki, tata gotuje nad ogniskiem. Tak więc nie dziwię się że tacie się zamarzyło, dzieki czemu my mieliśmy również pyszny obiad. Oczywiscie zimą nikt ogniska nie rozpalił tylko gulasz został przygotowany tradycyjnie w garnku na kuchence, ale smakiem nie odbiegał od tego letniego z ogniska, palce lizać. Córka zjadła dwie miski... Polecam z czystym sumieniem. Odrobina lata w środku mroźnej zimy.
Węgierski gulasz z kociołka z fasolą
Podane składniki są na garnek 6l. Gotując na piecu w garnku należy zmniejszyć ilość składników odpowiednio do wielkości posiadanego garnka i ma się letnie danie w środku mroźnej zimy.
1 kg mieszanego mięsa wieprzowego: łopatka, szynka lub karczek
Cebulę kroimy w drobna kostke. Słonine równiez drobno kroimy i wrzucamy do kociołka (do garnka z grubym dnem) do wytopeinia się. Dodajemy cebule, czesto mieszajac, powoli podsmazamy na złoto. Wsypujemy słodką paprykę, dobrze mieszamy i przez chwile podgrzewamy uwazajac, zeby sie nie przypaliła. Wlewamy kilka litrów wody, wkładamy przygotowane pokrojone w dużą kostkę mięso, żeberka i drobno pokrojony boczek i gotujemy ok godziny.Przyprawiamy ostra papryka lub chili. Wrzucamy drobno pokrojony czosnek, pomidory. Wyparowaną wodę uzupełniamy. Marchewke i pietruszkę kroimy w drobną kostke, obrane i pokrojone równiez w kostke ziemniaki, papryki w kostkę dodajemy na ok 20 minut przed końcem i gotujemy razem. Sprawdzamy ostrosc zupy (powinna byc lekko ostra). Na koniec dodajmy odsączoną z puszki fasolę i kukurydzę. Żeberka wyciagamy, odzielamy mieso i kroimy i wkładamy do zupy. Teraz ewentualnie można dodać śmietane zmieszaną z łyżką mąki i dodajemy do zupy ale smietana nie jest konieczna (ale widac na zdjęciach ten etap został pominięty). Solimy i pieprzymy do smaku.
Zupe oczywiscie mozna przygotowac w garnku w kuchni a nie tylko w kociołku nad ogniskiem. Poniżej wersja letnia i zimowa.
Uwielbiam takie dania!
OdpowiedzUsuńRewelacja ZWŁASZCZA PO PRACY NA DZIAŁCE !!!!!
OdpowiedzUsuńbardzo sie ciesze!
UsuńWspaniałe danie, rodzinka zachwycona :) najfajniejsze że bez żadnej mąki wychodzi super sos, danie jest sycące i nieziemsko smaczne.
OdpowiedzUsuń