Mocno czekoladowe ciasto z kaszą gryczaną

Przed święta wielkanocnymi można było za zakupy w Lidlu dostać książkę "Cukiernia Lidla" napisaną przez mistrza cukiernictwa Pawła Małeckiego. Książka jest nie tyle co pięknie wydana, z mega apetycznymi zdjęciami ale zawiera naprawdę innowacyjne, ciekawe przepisy. Po dokładnym przejrzeniu zainteresował mnie szczególnie jeden na bardzo wilgotne, mocno czekoladowe ciasto, którego bazą jest kasza gryczana. Ciekawe i intrygujące połączenie, nie sądzicie? Krótko mówiąc nie namyślając się długo zrobiłam i oto efekt. W smaku mocno czekoladowe, wilgotne, z chrupiącymi orzeszkami. Nikt kto jadł nie wpadł że może w nim być właśnie kasza. Moja jedna uwaga to sprawdzajcie czas pieczenia, ja musiałam go wydłużyć. I co upieczecie?



Mocno czekoladowe ciasto z kaszą gryczaną


ciasto:

  • 180 g kaszy gryczanej palonej (ugotowanej w mniej więcej 350 ml wody)
  • 5 jajek
  • 180 g cukru trzcinowego
  • 1 opakowanie cukru wanilinowego
  • 120 g mąki pszennej
  • 150 g masła
  • 150 g czekolady deserowej 
  • 50 g rodzynek
  • 50 g żurawiny
  • 2 płaskie łyżeczki proszku do pieczenia
  • 30 g orzechów ziemnych solonych (grubo posiekanych)

polewa czekoladowa:

  • 50 ml śmietanki 30%
  • 100 g czekolady deserowej 
  • 20 g miękkiego masła
  • do posypania 25 g solonych orzeszków ziemnych grubo posiekanych


Keksówkę o wymiarach mniej więcej 30 x 11 wyłożyć papierem do pieczenia.

Ciasto: Kaszę gryczaną  ugotować pod przykryciem, na małym ogniu, przez mniej więcej 20-25 minut, do miękkości, odstawić do wystudzenia.  A dokładniej.  Kaszę wsypać garnka, dodać sól,  zalać taka sama ilością wrzątku  ile mamy kaszy ( w naszym przypadku więcej bo ok 350 ml),  ale zazwyczaj tyle by woda była mniej więcej 1-1,5 cm powyżej powierzchni sypkiej kaszy. Garnek przykryć i wstawić na bardzo duży ogień. Gdy woda zacznie wrzeć, zmniejszyć ogień do minimum i gotować 5 minut. Nie podnosić w tym czasie pokrywki. Następnie zdjąć garnek z ognia, owinąć dokładnie ręcznikami albo kocem i odstawić na ok 30 minut, albo jak to robiły nasze babcie wsadzić pod pierzynę by doszła. Po tym czasie nasza kasza będzie idealnie  uprażona. 


Po ugotowaniu i ostudzeniu kaszę zmielić przy użyciu maszynki do mielenia lub miksera z ostrymi nożami. W garnku rozpuścić  masło.  Do rozpuszczonego masła wrzucić kawałki czekolady, całość podgrzać, cały czas mieszając, aż do momentu aż czekolada się roztopi. Odstawić do ostudzenia.


Jajka ubić z cukrem trzcinowym i cukrem wanilinowym na puszystą pianę. Dalej ubijając jajka, stopniowo dodawać czekoladę z masłem oraz zmiksowaną kaszę. Do ciasta wsypać przesianą mąkę z proszkiem do pieczenia. Wszystko dokładnie wymieszać. Na końcu dodać posiekaną żurawinę, rodzynki (lub inne bakalie, które lubimy) i posiekane orzechy ziemne.

Ciasto przełożyć do formy. Piec w temperaturze 180°C (termoobieg) lub 19-200°C (bez termoobiegu). Oryginalny przepis mówi że pieczemy przez mniej więcej 35-40 minut (do próby suchego patyczka), ale ja wtedy nadal miałam w środku płynne i ciasto piekło mi się prawie 55 minut. Zostawić do wystygnięcia.


Polewa: Zagotować śmietankę. Dodać kawałki czekolady, wymieszać do momentu roztopienia się czekolady. Następnie dodać miękkie masło i wymieszać.


Ciasto wyjąć z formy. Powierzchnię wystudzonego ciasta można wyrównać za pomocą noża jeśli jest nierówne. Następnie delikatnie polać polewą czekoladową i posypać posiekanymi orzechami ziemnymi, które można wcześniej podprażyć.



9 komentarzy:

  1. Wszyscy tak chwalą to ciasto, muszę je koniecznie zrobić, bo wygląda kusząco!
    Pozdrawiam!
    www.kornikwkuchni.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Mniam, mocno czekoladowe to coś dla mnie ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. kasza gryczana świetnie smakuje w słodkich ciastach, pycha!

    OdpowiedzUsuń
  4. Koniecznie trzeba zmienić kaszę? czy można pominąć tą czynność?;)

    OdpowiedzUsuń
  5. miałobyć zmielić :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ok ;) tak myślałam ale wolałam sie zapytać. tak zmielić trzeba to musi być masa której da się ulepić ciasto, wydobędzie się klej i wilgoć. sucha luźna kasza tego nam nie da, to jak z piaskiem i foremkami, z suchego babka nie powstanie a z mokrego już tak. pozdrawiam.

      Usuń
  6. Ale apetycznie wygląda;)) Pozdrawiam Magda

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2016 Bernika - mój kulinarny pamiętnik , Blogger