Tatar ze śledzia

Do tej pory jadłam głównie tatary wołowe, moje zresztą ulubione, ale że jestem też osobą która kocha śledzie postanowiłam zrobić swojego tatara właśnie ze śledzia. Wyszedł idealny, na chrupkim chlebku to miła odmiana na kolację czy przekąskę. I na Wielkanoc też będzie jak znalazł. Zapraszam. 




Tatar ze śledzia
  • 4 szt filety śledziowe matjasy w oleju (a najlepiej prawdziwe holenderskie)
  • 1 jabłko zielone
  • 2 cebule dymki
  • 4 oliwki zielone
  • 1-2 szt ogórki konserwowe
  • 1 szczypta soli do smaku
  • 1 szczypta pieprzu cytrynowego grubo mielonego
  • kilka gałązek natki pietruszki
  • 1 łyżeczka wódki
  • cytryna
  • 2 łyżeczki musztardy Dijon
  • 2 łyżki oleju rzepakowego tłoczonego na zimno lub oliwy z oliwek lub olej lniany
  • 4 szt kromki chrupkiego pieczywa 
  • 25 g jarmużu


Matjasy pokroić w drobną kostkę. Jabłko obrać,usunąć pestki i pokroić w małą kostkę. Dymkę drobno posiekać. Wymieszać wódkę, sok z 1/2 cytryny oraz olej. Dodać pokrojone śledzie, jabłko i cebulkę, wymieszać i marynować wszystko przez 15 minut w lodówce. 
Natkę drobno posiekać. Ogórka konserwowego i oliwki drobno pokroić. Wyjąć śledzie, dodać natkę, ogórka, oliwki i musztardę, wymieszać. Doprawić do smaku pieprzem, w miarę potrzeby solą. 
Na kromce chleba chrupkiego ułożyć na środku kilka listków jarmużu, położyć obręcz do robienia tatara, wypełnić go masą śledziową, ostrożnie zdjąć obręcz, wierzch udekorować ziołami np tymiankiem lub gałązką natki. Skropić wszystko olejem lub oliwą. 



2 komentarze:

Copyright © 2016 Bernika - mój kulinarny pamiętnik , Blogger