Moravsky vrebec

Małymi kroczkami zbliżają się coraz chłodniejsze dni, więc to danie jest idealna na taką właśnie porę. Znalazłam je na Galerii Potraw podane przez Rafała, znawce kuchni czeskiej. Zaintrygowała mnie nazwa, a że lubimy wszelkie gulasze czeskie, węgierskie postanowiłam je zrobić natychmiast. I się nie pomyliłam było warto. Raz że danie ma minimalną ilość składników, robi się praktycznie samo w piekarniku to do tego jest pyszne. Rafał zapewniał że  jeszcze lepsze byłoby z karkówki, więc nie omieszkam późną jesienią zrobić je ponownie. Polecam.



Morawski wróbel
  • 1,20 kg łopatki wieprzowej
  • 3 łyżki smalcu
  • 2 duże cebule
  • 5 ząbków czosnku
  • kminek
  • 3 ziela angielskie
  • sól
  • pieprz
  • łyżka mąki

Mięso pokroić w dużą kostkę, cebulę poszatkować. Na dużej patelni lub w rondlu rozgrzać smalec, podsmażyć cebulę, dodać mięso, zmiażdżony czosnek, ziele, kminek, sól i pieprz. Krótko smażyć ze wszystkich stron. Następnie wlać trochę wody i włożyć naczynie do piekarnika. Jeśli się naczynie na którym smażyliśmy nie nadaje to przełożyć do brytfanki, gęsiarki lub naczynia żaroodpornego. Piec w temperaturze 200°C do miękkości, co jakiś czas przewracając i podlewając wodą. Po upieczeniu wyjąć mięso, dodać do sosu trochę mąki i zagotować. 
Podawać z chlebem, knedlami albo ziemniakami, w towarzystwie kapusty smażonej np z grzybami i oczywiście solidnym kuflem zimnego piwa.




9 komentarzy:

  1. znakomity obiad! sama chetnie wypróbuje

    OdpowiedzUsuń
  2. Smaczniucho wygląda i myślę że z karkówką będzie jeszcze lepsze :-)

    OdpowiedzUsuń
  3. oj, chyba będę do Ciebie na obiadki zaglądać :) Świetna propozycja :) Lubię takie przepisy :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Vrabec robi się z łopatki, karkówki lub chudego boczku. Chyba te dwa ostatnie są właśnie najsmaczniejsze, bo tłuszczyk się dobrze wytopi w piekarniku. jak dla mnie nie ma innej opcji, z kapustą i knedlikiem :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dokladnie dlatego nastepnym razem bedzie karkowka.

      Usuń
  5. Oj, trzeba wejść do kuchni wreszcie ! C: .

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2016 Bernika - mój kulinarny pamiętnik , Blogger