Relacja z warsztatów z Galeo "Mistrzynie Domowych Kuchni"

I jak zawsze spóźniona relacja. 9 kwietnia miałam przyjemność uczestniczyć w pysznych warsztatach z marką Galeo pt. „Mistrzynie Domowych Kuchni” w warszawskim studiu kulinarnym CookUp prowadzonych przez  Macieja Wawryniuka. 



Temat warsztatów czyli „Światowe standardy w domowym wydaniu” był do końca niewiadomą i oznaczał że znane, popularne przepisy z różnych stron świata można bez trudu przygotować w domowym zaciszu w oparciu o ogólnodostępne produkty w tym przyprawy Galeo. Czyli każda z nas może być mistrzynią domowej kuchni bez wydawania fortuny, trzeba tylko chcieć.


Warsztaty poprzedziła krótka prezentacja dotycząca produktów marki Galeo, która stawia przede wszystkim na relację ceny do jakości. Wszystkie zioła, przyprawy i mieszanki przypraw są dostępne dla przeciętnej, statystycznej rodziny, zachowując przy tym bardzo wysoką jakość składników i co ważne nie posiadają dodatku glutaminianu sodu, za co duży plus. Sama marka jest mniej znana, ale coraz częściej jest dostępna w osiedlowych sklepach, czy w mniejszym marketach.  Nie ma zbyt dużej gamy produktów jak inne marki, ale te które najczęściej polskie gospodynie używają są i one wystarczą do przygotowania dań na światowym poziomie.


Następny etap warsztatów to było prawdziwe wyzwanie, bo przyrządzenie dań które przygotował dla nas szef Maciej Wawryniuk.  Podzieliliśmy się na kilka 3-4 osobowe drużyny i przystąpiliśmy do pracy. 


Do przyrządzenia było 13 potraw z różnych zakątków świata: pierożki chinkali, suflet, ossobuco, piersi kurczaka wellington, quiche z dojrzewającą szynką, halasze, vitello tonato, baklava, crepes suzzete, zabajone.  



Ja znalazłam się w grupie z Izą - Smaczna Pyza, Agatą - Kulinarne przygody Gatity, Agnieszką - Talerz pokus i Jolą - Damsko męskie spojrzenie na kuchnię


Iza i Jola postanowiły wspólnie przygotować baklave, Agata i Agnieszka pierożki chinkali, a mnie przypadło włoskie danie - indyk w cieście parmezanowym z pomidorowym makaronem, które okazało się na tyle proste że mogłam je zrobić sama. 






Jednocześnie obserwowałam dziewczyny jak świetnie sobie radzą z przygotowaniem swoich dań i korzystają z rad szefa, jak prawidłowo lepić pierożki bo lepienie chinkali okazało się prawdziwą sztuką. Pierożki wyszły przepyszne. Ciasto było idealnie miękkie  w środku z farszem z trzech rodzajów mięsa – wieprzowiny, wołowiny i baraniny, w pysznym rosole. Takie danie warto zrobić w domu i olśnić rodzinę.




Iza i Jola za to przygotowały mistrzowską baklava, czyli bardzo słodki deser z ciasta filo, z dużą ilością orzechów, nasączany słodkim syropem cukrowym, który był apetyczny z wyglądu i przepyszny w środku. Świetnie sobie poradziły z tym zadaniem.




Moje danie również okazało się może nie takie wytworne ale bardzo smaczne. Patent z panierka z parmezanu to strzał w dziesiątkę, indyk był delikatny, soczysty i pyszny. Mit o tym, że to suche mięso łatwo tym daniem obalić. Do tego prosty makaron i mamy iście śródziemnomorski obiad.



Nad wszystkim czuwał szef Maciej, który bez chwili wytchnienia przez ten cały czas opowiadał nam o jedzeniu, gotowaniu, doradzał, podpowiadał i aż dziwne, że nie dostał od tego potoku słów chrypki.  


Gdy po kilku godzinach każda grupa wyrobiła się ze swoim daniem przyszedł czas na najprzyjemniejszą część każdych warsztatów czyli degustacje. Wszystko było idealne, i mimo diety która trudno tu było zachować wyszłam objedzona jak chomik. 



A to dania które przygotowaliśmy: 


     
 

 
 
 

 A na koniec okazało się ze szef ma urodziny :) 


To był bardzo miło spędzony czas. Dziękuję Galeo za zaproszenie i udostępnienie zdjęć autorstwa Rafała Nowakowskiego (sportografia.pl). A was zapraszam do gotowania jak mistrzynie światowych smaków!

1 komentarz:

Copyright © 2016 Bernika - mój kulinarny pamiętnik , Blogger