Prawie Ciorba de perisoare

Tak wogóle to miała być zupa z klopsikami czyli  rumuńska Ciorba de perisoare.. i prawie by była, gdyby nie to że zamiast zupy wyszedł mi bardziej gulasz:) Mimo że "prawie" robi wielką różnicę, to i tak z dodatkiem makaronu klopsiki i sos były pyszne ;)
Przepis z książki 'Kuchnie świata".




Ciorba de perisoare czyli zupa z kuleczkami mięsno-ryżowymi

  • 1l bulionu wołowego
  • 2 marchewki
  • 500 g mięsa mielonego wołowego
  • torebka ryżu
  • 1/2 selera
  • 3 pomidory
  • duża cebula
  • 2 garście fasolki szparagowej zielonej mrożonej
  • 1 papryka czerwona
  • ziemniak
  • łyżka koncentratu pomidorowego
  • liść laurowy
  • sól, pieprz
  • cytryna
  • natka pietruszki

Wywar podgrzać. Cebulę obrać, posiekać. Marchewki obrać, pokroić w talarki, seler pokroić w drobną kostkę. Pomidory, paprykę, ziemniaka pokroić. Cytrynę wyszorować i pokroić w plasterki. Wszystkie warzywa wrzucić do wywaru, dodając liść laurowy, szczyptę soli i pieprzu. Gotujemy ok 20 min. na średnim ogniu. Robimy kuleczki mięsne. Mielone mięso mieszamy z ryżem, posiekaną natkę, szczyptą soli i pieprzu, zagniatamy i formujemy kuleczki wielkości orzecha włoskiego. Wrzucamy je do gotującej się zupy, razem z fasolką (gdybyśmy dali ją wcześniej to by całkowcie się rozgotowała) i gotujemy kolejne 25 min. Do zupy dodajemy koncentrat rozprowadzając go równo, przyprawiamy do smaku. Posypujemy natką pietruszki.
Tak miało byc, ale że ja zamiast litra bulionu dałam tylko 1/2 to mi wyszedł sos z klopsikami. Więc ugotowałam makaron i tak to zjedliśmy. Było pyszne. 

Trzeci Letni Festiwal Zupy

7 komentarzy:

  1. Mi się nawet bardziej podoba w takiej wersji, ale ja mało zupowa jestem...i ten makaron! To rozumiem ;-)

    OdpowiedzUsuń
  2. kolorystyka jest super. szczególnie różowy talerz:-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Lubimy zupki z wkładką;-)

    OdpowiedzUsuń
  4. gulasz tez wyglada smakowicie:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Też mi się zdarzały takie gulaszowate zupy :) Twój jest bardzo apetyczny!

    OdpowiedzUsuń
  6. witam
    zrobilam dzis zupe. ogolnie dobra. chociaz pojawila sie mala goryczka. podejrzewam ze to ze skorki cytryny, nastepnym razem skorke zetrze.
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dokładnie, tu mógł tkwić błąd. ale ciesze się ze ktoś wykorzystał ten przepis. dziękuję.

      Usuń

Copyright © 2016 Bernika - mój kulinarny pamiętnik , Blogger