Sushi maki, czyli kuchnia japońska w naszych domach

Niedawno otrzymałam zaproszenie do akcji, w której zadaniem miało być wypróbowanie produktów do przygotowania domowego sushi firmy Blue Dragon.  Do tej pory unikałam kuchni japońskiej, sushi jadłam tylko raz i nie przypadło mi do gustu, ale że w kuchni tak łatwo się nie poddaję wiec mimo tamtego doświadczenia postanowiłam spróbować jeszcze raz  wykonując je tym razem sama.  W przesyłce otrzymanej od producenta  znajdował się zestaw Blue Dragon do sushi maki  w skład którego wchodziły: mata bambusowa, prasowane algi morskie, ryż do sushi, japoński ocet ryżowy, japoński sos sojowy, pasta wasabi, saszetki zupy miso, marynowany imbir oraz pałeczki. W sobotę przystąpiłam do generalnej próby, a królikiem doświadczalnym miał być oczywiście mój mąż.
Dzięki załączonej do paczki ulotce z opisem produktów i podstawowymi przepisami oraz wskazówkami jak przygotować sushi wszystko okazało się być nie takie trudne jak wyglądało na początku, no może nie idealne ale przyzwoite. Krotko mówiąc zwijać sushi mogę, żadna filozofia, a nawet fajna zabawa, ale z jedzeniem jest już gorzej. I tym razem okazało się że sushi i ja nigdy się nie polubimy, natomiast mąż nie narzekał i jako wielbiciel ryżu i łososia sushi zjadł bez większych oporów.  A dla mnie to było kolejne miłe doświadczenie, że mistrzem sushi przy odrobinie treningu może zostać każdy z nas. A zestaw Blue Dragon jest dobrym starterem na początek dla każdego kto chce posiąść sztukę zwijania sushi.


Moje sushi maki 

1,5 szklanki ryżu Blue Dragon
ogórek
500 g łososia wędzonego
3 listki suszonych alg morskich Blue Dragon
pasta wasabi Blue Dragon
imbir Blue Dragon
japoński sos sojowy Blue Dragon

Zaprawa do ryżu:

7 łyżek octu ryżowego Blue Dragon
5 płaskich łyżek cukru
2 płaskie łyżeczki soli
 



Zaczynamy od przygotowania ryżu zgodnie ze wskazówkami opakowania: płuczemy ryż w wodzie, wodę odlewamy. Delikatnie mieszamy ryż. Ponownie płuczemy ryż w wodzie i wodę odlewamy, mieszamy ryż. Ryż płuczemy jeszcze 2 razy ale już bez mieszania, odlewając wodę, która stała się przezroczysta. Ryż wkładamy do garnka lub rondla z pokrywą, o grubym dnie i o średnicy nie większej niż średnica palnika. Zalewamy go wodą i odstawiamy na 20 minut, po czym ponownie odlewamy wodę, odcedzamy dokładnie ryż i zalewamy go woda w stosunku na 1 szklankę ryżu 1 szklanka i 20 ml wody. Garnek z ryżem przykrywamy pokrywką i wstawiamy na rozgrzany palnik do chwili zagotowania. Mieszamy ryż, przykrywamy pokrywką, zmniejszamy gaz na minimalny. Gotujemy przez 15 minut bez podnoszenia pokrywki, następnie zdejmujemy garnek z palnika i zostawiamy go na kolejne 15 minut. Gotowy ryż przekładamy do miski, wlewamy zaprawę do ryżu mieszając dokładnie. Ryż niech trochę ostygnie.

Przygotowujemy mate bambusową i listek alg, który kładziemy błyszczącą stroną do dołu. Gotowy ryż kładziemy na 2/3 powierzchni listka, smarujemy delikatnie pastą wasabi i układamy składniki: pasek ogórka i plastry łososia. Zawijamy ściśle całość przy pomocy maty bambusowej, gotowy rulon kroimy na kawałki o średnicy ok. 2,5 cm.
Z części ryżu ulepiłam kulki, na które nałożyłam paski łososia otrzymując w ten sposób nigiri sushi.
Osobno podałam miseczki z sosem sojowym oraz marynowanym imbir, który ma oczyszczać nasze kubki smakowe w trakcie spożywania sushi.  
  

12 komentarzy:

  1. mmmm...:) zjadłabym sushi. Uwielbiam, mogłabym jeść je kilka razy w tygodniu. Pozdrowienia serdeczne!

    OdpowiedzUsuń
  2. Widzę, że mamy podobne odczucia;-)
    Pozdrawiam;-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Zewsząd atakują mnie przepisy na sushi! Nie wytrzymam chyba i zamówię odpowiednie składniki w internecie...

    OdpowiedzUsuń
  4. Mnie też zaskoczyło, że sushi robi się w tak prosty sposób. Mam w rodzinie wielbicieli sushi. Nie przeszkadzał mi smak i zapach alg, a ryż i łososia uwielbiam tak jak Twój mąż :)
    Pozdrawiam :))

    OdpowiedzUsuń
  5. wykonanie świetne. u mnie nie smakowało i raczej do niego nie wrócę

    OdpowiedzUsuń
  6. piękne sushi. aż się dziwię, że jeszcze nigdy przenigdy nie jadłam..

    OdpowiedzUsuń
  7. Sushi i ja chyba też się nie polubimy ;) Jakoś odstrasza mnie wizja alg i nie do końca ugotowanych/pieczonych/wędzonych/smażonych słowem surowych ryb ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. wygląda przepysznie! maczane w sosie sojowym są idealne :)

    OdpowiedzUsuń
  9. ale ladnie sie prezentuje:)

    OdpowiedzUsuń
  10. bardzo ładnie Ci wyszło :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Nie będę oryginalna, ale też uważam, że ładnie Ci wyszły :)

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2016 Bernika - mój kulinarny pamiętnik , Blogger