Skrzydełka z piekła rodem

Od kilku lat urodziny mojego taty to ogródkowa impreza przy grillu czy kociołku. W tym roku również tradycyjnie było ogródkowe party, mimo ze pogoda nas nie rozpieszczała  i w porze zapowiedzianego końca świata rozszalały się nam nad głowami pioruny ogłuszajace hukiem grzmoty, na szczescie ta sucha burza przeszła bez większych szkód, tak szybko jak nadeszła. I mozna było wrocić do zawartości kociołka, w którym radośnie bulgotały ogniste skrzydełka z piekła rodem w wykonaniu moich rodziców. 
   


Skrzydełka z piekła rodem
(porcja na 10-12 osób)

  • 4 kg skrzydełek
  • litr bulionu warzywnego
  • opakowanie mielonej słodkiej i ostrej papryki
  • 2 tubki węgierskiej pasty paprykowej ostrej
  • 5 łyżek oleju słonecznikowego
  • słoiczek koncentratu pomidorowego  
  • sól i pieprz

Skrzydełka myjemy, osuszaamy i nacieramy pastą paprykową. Rozstawiamy kociołek nad ogoniskiem, rozgrzewamy go, dodajemy olej, na ktory po nagrzaniu wrzucamy skrzydełka i obsmażamy je ze wszytkich stron na rumiano. Gdy są złote zalewamy bulionem i dodajemy meiloną papryke oraz koncetrat pomidorowy. Wszystko razem mieszamy i dusimy na niedużym ogniu przez 30 minut. Na koniec zwiększamy ogień, żeby trochę sos odparował i zgęstniał. Doprawiamy ewentualnie solą i pieprzem. Podajemy z pieczywem lub ryżem i duża ilością wody do popicia a jeszcze lepiej zimnym piwem ;) 

 

 





4 komentarze:

  1. To mieliśmy taką samą pogodę. Fajny macie kociołek!

    OdpowiedzUsuń
  2. wspaniały sposób na kurczaka.
    i jakie survivalowe warunki!
    pyszności.

    OdpowiedzUsuń
  3. muszę koniecznie wybrać się na jakiegoś grilla. fajnie jest tak wspólnie pospędzać czas na świeżym powietrzu z takimi pysznościami;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Też chcieliśmy kupić kociołek ale niestety ceny zabijają. Potrawy z nich wychodzą przesmaczne a te skrzydełka ech aż ślinka na sam widok cieknie. Wspaniałe :)

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2016 Bernika - mój kulinarny pamiętnik , Blogger